Dzisiaj nasza Pani urządziła nam tor przeszkód na boisku szkolnym. Musieliśmy przeskakiwać przez kolorowe laski a potem wskakiwać do "kałuży". Na koniec próbowaliśmy trafić piłeczką do bramki. Niektórym z nas nawet się udało :) Pani tylko troszkę się na nas pogniewała, bo biegaliśmy po boisku i uciekaliśmy Jej, ale nie chcieliśmy Jej robić więcej przykrości, więc zaraz wróciliśmy :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz